Zajęcia o ósmej rano to nie najlepszy
pomysł. Jedno oko jeszcze śpi, ciało buntuje się przed
przyspieszeniem kroku. Za to wcześniejszy autobus całkiem pusty.
Za oknem na (prowizorycznym) placu
zabaw ulokował się całkiem kształtny bałwan. Stoi i bezczelnie
przypomina o zimie. Wyeksmitować go stamtąd!
Ps: Mój kaktus bożonarodzeniowy
nareszcie zaczyna kwitnąć!